Gdzie Król chodzi piechotą…
Każdy dom ma swoje zwyczaje. Domownicy od najmłodszych do najstarszych mają swoje dziwactwa nawyki i wariactwa, z których za nic w świecie nie zrezygnują. Jednym z takich punktów zapalnych jest WC. Każdy dom ma swoje historie na ten temat. Jeśli mamy to szczęście posiadać łazienkę i WC w oddzielnych pomieszczeniach, co moim zdaniem powinno być standardem, to mamy od czasu do czasu możliwość dosłownego zaszycia się tym jakże bezpiecznym azylu.
Gdzie Król chodzi piechotą… – galeria
Foto: pixabay.com
Foto: pixabay.com
Foto: pixabay.com
Ale nie wtedy kiedy ma się dziecko – gorzej jest tylko jeśli ma się dwójkę. Szturmowanie drzwi do WC przez najmłodszego członka rodziny należy do uroków korzystania z przybytku higieny. Przy dużej rodzinie WC jest wiecznie zajęta przynajmniej takie ma się wrażenie. Czemu to trwa tak długo. Sprawa wyjaśnia się, kiedy nasze dziecko wychodzi z WC trzymając pod pachą jakieś opasłe tomisko. Można przypuszczać, że będąc w WC dokładnie je przestudiowało. W dużej rodzinie przydają się dwie łazienki i dwa WC. W stadach ludzkich występuje bowiem zjawisko synchronizacji potrzeb fizjologicznych, co prowadzi do spontanicznych wyścigów.
Odcinki specjalne czyli tak zwane OS…
Odcinki specjalne czyli tak zwane OS na trasie salon via korytarz do toalety nie zawsze niestety wygrywa najstarszy w rodzinie.
Ja niestety mieszkam w bloku i łazienkę mam razem z wc. Trochę jest to męczące, bo jest nas aż cztery osoby, więc jedna zajmuje drugiej. Chciałbym bardzo mieć osobne pomieszczenia